STÓJ.
Dewaluuje się język. Komentatorzy, dziennikarze, fotoreporterzy, organizacje pozarządowe alarmują o sytuacji na granicy. Przykłady zamarzniętych ludzi w lesie, przepychania przez drut kolczasty zasłużyły już na opisy o łamaniu praw człowieka, braku humanitaryzmu wręcz ludobójstwie. I pewno tak jest. Mówimy o „brunatnieniu” naszego kraju, karykaturalnym „patriotyzmie” w rzekomej obronie granic, zagrożeniu przez falę uchodźców. Ale nikt już tego nie słucha. Język się zdewaluował, wobec przekazu społeczeństwo pozostaje głuche. Blokada granicy służy jedynie blokowaniu obrazów. Bo w dzisiejszym świecie obraz przemawia. Jedno zdjęcie może więcej niż tyrady polityków i działaczy NGO. A więc może niech obraz, symbol przemawia, krzyczy ostatnim głosem.
To dobry dzień, trzynasty grudnia, po 40 latach. To dobre miejsce, Stocznia Gdańska gdzie zaczęła się wolność. Uznaliśmy, że warto. Obrazy mimo wszystko.
Akcja wbicia słupa na terenie Stoczni Gdańskiej. Projekt i wykonanie Jacek Kornacki i Maciej Śmietański. Praca przetrwała w swojej lokalizacji cztery dni. Nie wiadomo kto dokonał jej zniszczenia….