CHWALEBNY OWOC KRAJU
(pierwsza część tryptyku o odpowiedzialności obywatelskiej)
Wystawa wpisuje się w rocznicę obchodów pierwszych wolnych wyborów 4-go czerwca. Autor podejmuje dyskusję z historią i jej zakrętem polegającym na przeniesieniu ciężaru rozwoju kraju z demokratycznego państwa ponadnarodowego opartego o tolerancję i współpracę z innymi krajami w Unii Europejskiej do zamykającego się w sobie i swoich lękach narodu bazującego na resentymencie historycznym, fobiach i gloryfikacji aktów zbrojnych. Podkreślone jest tu niebezpieczeństwo zmiany systemu kształcenia przygotowujące dzieci do ślepego patriotyzmu i poświęcenia życia za ojczyznę. Wszystko to odbywa się z użyciem symboli wiary katolickiej także wbrew ich pierwotnemu znaczeniu i wiodącej linii głowy Kościoła obecnie.
Inspiracją dla wystawy jest rozważanie nad tekstem anonimowej bajki rosyjskiej z antologii Władimira Proppa: „Jaki jest chwalebny owoc narodu? Są nim osierocone dzieci”. Ideologia poświęcenia życia dla ojczyzny i tam i tu wydaje się najbardziej irracjonalną konstrukcją mentalną prowadzącą do tragedii i osierocenia nie tylko rodzin, ale także kraju. Autor wystawy próbuje pokazać okrucieństwo i krótkowzroczność takiego podejścia w kontekście możliwej do wykonania innej koncepcji tworzenia wspólnoty, zwłaszcza współcześnie, gdzie poprzez demokrację i wspólnotę państw europejskich możliwości takie istnieją. Miejscem szczególnym do zaprezentowania takiej pracy jest Stocznia Gdańska, kolebka poglądów o równości i współpracy w wolnej Europie.
W ramach wystawy autor prezentuje 3 grupy obiektów. W nawie wejściowej kontrapunktowany jest spokój płynący z poczucia bezpieczeństwa – anonimowe twarze powtarzają jak mantrę frazę „złoty wiek jest teraz”; po drugiej stronie galeria bohaterów mentalności polskiej od Pileckiego i Hubala do fikcyjnych jak Wołodyjowski na trumiennych portretach malowanych krwawymi kolorami przynosi rozważania na temat mentalnej kalki patriotyzmu. W nawie głównej harwester reprezentujący jak puzzle Polskę zjednoczoną po 1918 roku napięty na linach w kształcie krzyża dokonuje dewastacji monumentalnej alei drzew ciągnącej się w nieskończoność. W miejsce ściętych konarów pojawiają się lampy i sztandary wotywne – jak w nawie kościoła. Miejsce piękna zastępują symbole traumy i okrucieństwa, ból i modlitwa. Proces trwa zatrzymany w punkcie czasu tylko na moment zastanowienia. Z ekranu chór Gdańszczan śpiewa utwór po chińsku. To wizja przyszłości, w której młodzi obywatele miasta śpiewają „sto lat” nowemu wojewodzie Pomorza – to rok 2026. Autor pyta: czy jak wiele razy w historii i teraz pogodzi nas ktoś obcy?
Miejsce: Stara Kuźnia, Stocznia Cesarska w Gdańsku; ul. Ks. J. Popiełuszki 2
Czas ekspozycji: wernisaż 01.06.2019; czas ekspozycji 01-09.06.2019
Zdjęcia : Dominik Kulaszewicz